- Planowane zmiany zakładają zniesienie obowiązku automatycznego przekazywania imiennych informacji PIT (PIT-11, PIT-8C, IFT-1R, IFT-2R) przez płatnika do podatnika. Nie zniknie obowiązek wysyłki tych druków do urzędu skarbowego.
- Płatnik będzie zobowiązany do udostępnienia druków wyłącznie na wyraźny wniosek podatnika.
- Reforma ma wejść w życie od 2027 r. i obejmie wysyłkę informacji o dochodach za 2026 r.
Czego dotyczą zmiany?
Na chwilę przed świętami Bożego Narodzenia (22 grudnia 2025 r.) Rada Ministrów wprowadziła zmiany w wykazie prac legislacyjnych i programowych na 2026 rok.
Projekt zarejestrowany pod numerem UDER105 przedstawia założenia do deregulacji, która zakłada “uwolnienie” płatników od obowiązku doręczania imiennych informacji PIT-11, PIT-8C, IFT-1R i IFT-2R wszystkim podatnikom. Uzupełnione formularze mają być przekazywane wyłącznie na wniosek osoby, której dotyczy.
Choć reforma dotyczy czterech rodzajów formularzy, artykuł skupia się na analizie PIT-11. Zmiany w wysyłce tego druku dotyczą największej grupy podatników.
Jak to teraz wygląda?
Sposób funkcjonowania płatnika (najczęściej jest nim pracodawca lub zleceniodawca) nie zmienia się od lat. Po zakończeniu roku, imienne informacje PIT są przygotowywane, a następnie przesyłane do:
- urzędu skarbowego (do końca stycznia) oraz
- podatnika (do końca lutego).
Przekazywanie wypełnionych formularzy do fiskusa odbywa się wyłącznie w formie elektronicznej. Z kolei doręczenie tej samej informacji podatnikowi może przybrać dowolną formę (np. e-mailem, przez system kadrowy, tradycyjną pocztą, a nawet w samym zakładzie pracy).
Jak ma być?
Zgodnie z założeniami nowego projektu, płatnicy zostaną zwolnieni wyłącznie od jednego obowiązku – przekazania imiennej informacji PIT podatnikowi.
Wejście w życie proponowanej deregulacji spowoduje, że:
- Płatnik (np. pracodawca) wciąż będzie zobowiązany do przygotowania i wysłania PIT do urzędu skarbowego,
- Podatnik (np. pracownik) nie otrzyma formularza bez wcześniejszego złożenia wniosku,
- Formalny wniosek będzie jedyną alternatywą dla otrzymania PIT poza rządowym systemem Twój e-PIT.
Pojawia się zatem pytanie – skoro płatnik ma obowiązek przygotowania i wysłania PIT do urzędu skarbowego, skąd upór rządu w ograniczeniu dostępu do gotowej informacji podatnikowi?
Jaka jest przyczyna deregulacji?
Ministerstwo Finansów podaje, że główną przyczyną deregulacji jest:
(...) realizacja planu gospodarczego na 2025 r. «Polska. Rok przełomu», który zakłada
eliminację zbędnych procedur administracyjnych,
redukcję kosztów prowadzenia działalności oraz
zwiększenie przejrzystości systemu podatkowego.
Choć oficjalny projekt ustawy nie został jeszcze opublikowany, opinie specjalistów serwisu podatkowego PITax wskazują na potencjalne zagrożenia:
Ocena założeń nowelizacji prowadzi do wniosku, że żaden z trzech głównych celów reformy nie zostanie zrealizowany. Wręcz przeciwnie – podatnicy mogą stracić kontrolę nad transparentnością i poprawnością swojego rozliczenia PIT.
Nowe zasady rozliczenia PIT mogą okazać się niekorzystne dla wielu osób. Głębsza analiza proponowanych zmian wskazuje, że nowe przepisy rodzą uzasadnione ryzyka dla podatników.
Nowe procedury w miejsce znanych zasad
Autorzy projektu zakładają, że skoro dane są w systemie Twój e-PIT, to wysyłka dokumentu do pracownika jest „zbędną procedurą”.
W rzeczywistości jednak reforma nie likwiduje formalności, a jedynie wprowadza nową procedurę w miejsce zasad znanych od lat.
Firmy zamiast jednej, zbiorczej wysyłki w lutym, będą musiały obsługiwać setki indywidualnych próśb o wydanie PIT-11 w różnych, nieprzewidzianych terminach w ciągu roku. To tworzy nowy, rozproszony proces biurokratyczny.
Koszty prowadzenia działalności
Ministerstwo Finansów przekonuje, że zniesienie obowiązku przekazywania PIT podatnikom przyczyni się do oszczędności po stronie przedsiębiorców. Natomiast wejście w życie nowych przepisów może sprawić, że brak kosztów druku i wysyłki okaże się wyłącznie iluzją.
Obsługa indywidualnych wniosków o wydanie PIT-11 (zwłaszcza w dużych firmach) zajmie działom kadr znacznie więcej czasu niż znana i masowa wysyłka imiennych informacji PIT pochodzących z systemu płacowego.
Firmy będą musiały dostosować organizację swojej pracy do nowego trybu oraz przeszkolić personel. Ostateczny bilans ekonomiczny dla wielu średnich i dużych firm może wyjść na zero, być ledwo zauważalny lub nawet przynieść straty.
Przejrzystość rozliczeń podatkowych
Największe kontrowersje budzi ostatni z celów wymienionych w założeniach do projektu. Trudno uznać, że nastąpi „zwiększenie przejrzystości systemu podatkowego", gdy podatnik utraci dostęp do swoich danych źródłowych.
Obecnie obowiązujące zasady pozwalają obywatelom na dwuetapową weryfikację PIT-11. Aktualnie podatnik może porównać dane z formularza otrzymanego od pracodawcy, z informacjami znajdującymi się w systemie Twój e-PIT. Bez druku otrzymanego bezpośrednio od pracodawcy, podatnik jest zdany na system rządowy.
Zmiany w przepisach rodzą ryzyko, że jeśli w Twój e-PIT pojawi się błąd lub niezgodność odnośnie danych tam zawartych, podatnik pozbawiony natychmiastowego dostępu do PIT-11 będzie miał ogromne trudności z udowodnieniem pomyłki.
Zniesienie wysyłki PIT-11 to problem dla podatników rozliczających się pod koniec kwietnia. Wciąż dużo osób przygotowuje swój PIT w ostatnim możliwym momencie, co prowadzi do awarii rządowego systemu Twój e-PIT. Bez dostępu do formularza otrzymanego od pracodawcy, podatnik naraża się na rozliczenie PIT po terminie.
Podsumowanie
Projekt zniesienia obowiązku doręczania imiennych informacji PIT rodzi wiele uzasadnionych obaw. Zamiast uproszczenia sposobu i organizacji rozliczeń podatkowych, podatnik będzie musiał upominać się o dokument świadczący o płaconych przez niego składkach i podatku.
Źródła:
- Założenia do projektu ustawy o zmianie ustawy o podatku dochodowym od osób fizycznych oraz ustawy o podatku dochodowym od osób prawnych (nr projektu: UDER105);
- art. 42 ust 2 pkt 2, art. 42g ust. 1 pkt 1 oraz art. 45ba ustawy z dnia 26 lipca 1991 r. o podatku dochodowym od osób fizycznych.
